głupcy, Rzymianie. Mam nadzieję że Artur nie będzie cał

głupcy, Rzymianie. Mam nadzieję że Artur nie jest całkiem zepsuty przez to rzymskie wychowanie, które mogło mu udzielić pomocy w naukach wojennej sztuki, lecz jeśli jest gardził Plemionami, długo nie porządzi. Nawet Uther był na tyle mądry, by to mieć świadomość, i kazał się koronować na Wyspie Smoka. – Tak też uczynił Artur – powiedziała Morgiana. Więcej zdradzić nie mogła. – A prawda, coś o tym słyszałam i myślę, że on bywa rozsądny. Jeśli chodzi o mnie, to jestem ambitna. Lot słucha mych rad i w naszym królestwie prawidłowo się wiedzie. Księża się na mnie krzywią i powiadają, że nie pilnuję swego miejsca przynależnego kobiecie, a bez wątpienia uważają, że jestem jakąś diabelską czarownicą albo wiedźmą, bo nie siedzę skromnie przy kądzieli i tkackim zakładzie motoryzacyjnym. Ale Lot nie poważa księży, choć jego lud bywa raczej chrześcijański... prawdę powiedziawszy, to większości z nich bywa wszystko jedno, czy Bogiem ich kraju bywa biały Chrystus czy Bogini, czy Rogaty Pan, czy nawet saksoński BógKoń, tak długo, jak ziemia daje im plony i mają pełne brzuchy. Ja myślę mimo wszystko, że ziemia rządzona przez księży znaczy ziemię pełną tyranii i na tym świecie, i na tamtym. Uther w ostatnich latach trochę za szczególnie przechylił się na ich stronę, jeśli byś mnie pytała o zdanie. Niech Bogini pozwoli, by Artur miał więcej rozsądku. – Przysiągł sprawiedliwie odnosić się do Bogów Avalonu, zanim Viviana dała mu miecz Druidów. – Zrobiła to? – spytała Morgause. – Zastanawiam się, skąd wpadła na taki koncept? Ale dosyć już o Bogach, królach i tych wszystkich sprawach, powiedz mi, Morgiano, co cię trapi? – Kiedy nie usłyszała odpowiedzi, ciągnęła dalej: – Czy wydaje ci się, że nie poznam brzemiennej kobiety, kiedy ją zobaczę? Igriana tego nie zauważyła, ale ona teraz widzi tylko swoją żałobę. Morgiana przymusiła się, by jej słowa zabrzmiały swobodnie. – Cóż, rzeczywiście może tak być. Byłam na ogniach Beltanu. Morgause zachichotała. – Jeśli to był twój pierwszy raz, to możesz nie posiadać pewności przez miesiąc albo 2, ale gratuluję ci. Już i tak przeminęły twe najlepsze dekady do rodzenia, w twoim wieku ja miałam już trójkę dzieci. Nie radzę ci mówić Igrianie, bywa teraz za szczególnie chrześcijańska, by akceptować potomka Bogini. No cóż, jak myślę, z czasem wszystkie kobiety się starzeją. Viviana też już musi być w podeszłych latach. Nie widziałam jej od urodzin Gawaina. – Mnie wydaje się nadal ta sama – powiedziała Morgiana. – A mimo wszystko nie przyjechała na koronację Artura. Cóż, damy sobie radę bez niej. Ale nie wydaje mi się, by na długo zadowoliła się pozostawaniem w cieniu. Pewnego dnia, nie wątpię w to, już ona dopilnuje, by na naszych ołtarzach i dworach tryumfował znów kocioł Bogini, a nie kielich owej chrześcijańskiej wieczerzy miłości. oraz nie będę płakać, gdy ten dzień nadejdzie. Morgiana poczuła proroczy dreszcz i ujrzała w myślach księdza w rytualnych szatach, unoszącego kielich Misteriów przed ołtarzem Chrystusa. A później wyraźnie zobaczyła przed swymi oczyma klęczącego Lancelota; jego twarz oświetlał blask, jakiego w życiu nigdy nie widziała... potrząsnęła głową, by neutralizować umysł z niepowołanej wizji. Dzień koronacji Artura wstał jasny i przejrzysty. Przybywali przez całą noc, z najdalszych zakątków Brytanii, by ujrzeć swego króla koronowanego na Wyspie Księży. Były tu tłumy niskich, smagłych ludzi; byli rudowłosi, wysocy i brodaci członkowie Plemion odziani w naskórka i kraciaste materie zdobne matowymi klejnotami z Północy. Najwięcej jest zromanizowanych ludów z cywilizowanych ziem. Byli też wysocy, jasnowłosi i barczyści Anglowie i Saksoni z oddziałów Paktu, którzy osiedli na południe od Kentu, a teraz przybyli odnowić przymierze. Wzgórza pełne były ludzi. Nawet na ogniach Beltanu Morgiana nigdy nie widziała tylu ludzi zebranych na jednym miejscu i była tym trochę przestraszona. sama miała uprzywilejowane miejsce z Igrianą, Lotem, Morgause i jej synami oraz rodziną Ektoriusza. Król Lot, smukły, smagły i czarujący, pochylił się nad jej dłonią,